Nielegalne rozklejanie

To szczególny przejaw chaosu reklamowego, wiąże się bowiem z nielegalnym działaniem niektórych rodzajów przedsiębiorców, którzy szczególnie upodobali sobie reklamowanie się w postaci ulotek rozklejanych w miejscach do tego nie przeznaczonych. Branże takie jak szkoły nauki jazdy lub lichwiarskie agencje kredytowe wręcz nie mogą funkcjonować bez wynajmowania dziesiątków „słupów” którzy w ich imieniu masowo zaklejają przystanki komunikacji miejskiej, latarnie, słupy, ogrodzenia. Często też wykorzystują powierzchnie reklamowe, za które większość uczciwych przedsiębiorców musi płacić, np. słupy ogłoszeniowe.

Umieszczanie w miejscu publicznym, do tego nie przeznaczonym, ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku, a także wystawianie tych form przekazu na widok publiczny bez zgody zarządcy terenu, stanowi wykroczenie, za które grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Dodatkowo sąd może orzec przepadek przedmiotów  stanowiących przedmiot wykroczenia oraz zasądzić nawiązkę do 1.500 zł lub obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego (art. 63a Kodeksu wykroczeń). Karę grzywny można wymierzyć w drodze mandatu – w wysokości od 20 do 500 zł, zaś wyższe grzywny lub pozostałe kary wymierza sąd na podstawie wniosku Policji lub straży miejskiej.

Zrywanie i wyrzucanie do śmieci nielegalnych ogłoszeń to prawo każdego mieszkańca. Nic nie grozi również za zebranie większej liczby nielegalnych ogłoszeń i zaniesienie ich do siedziby przedsiębiorcy, który wybrał taki sposób ogłaszania się.

Każdy ma prawo zatrzymać osobę popełniającą wykroczenie polegające na rozklejaniu nielegalnych reklam, o ile dokonuje tego w momencie popełniania czynu lub bezpośrednio po jego popełnieniu (art. 45 § 2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia w związku z art. 243 § 1 Kodeksu postępowania karnego). Oczywiście nie dotyczy to np. osób zajmujących się słupami ogłoszeniowymi na zlecenie ich zarządcy. W przypadku przystanków komunikacji publicznej ocena, czy dana osoba działa nielegalnie jest o tyle prosta, że łódzkie MPK pozwala jedynie na umieszczanie plakatów w miejscach do tego przeznaczonych.

Niszczenie takich urządzeń jak przystanki komunikacyjne lub słupy powinno także spotkać się z żądaniem zapłaty odszkodowania od zarządców infrastruktury. W praktyce jednak koszty udokumentowania zniszczeń okazują się wyższe niż korzyści z procesu cywilnego, zatem łapanie na gorącym uczynku sprawców pozostaje jedyną skuteczną formą reakcji.

W prezydenckim projekcie ustawy krajobrazowej znajduje się propozycja rozszerzenia odpowiedzialności z art. 63a także na zleceniodawców takiego procederu – może to przynieść zasadniczą zmianę na lepsze w tej dziedzinie.